— Bądź najsprawniejszą i najzdrowszą wersją siebie!
Współczesny człowiek to z pozoru najbardziej zaawansowany gatunek na planecie. Jesteśmy jednak bardzo daleko od optymalnego funkcjonowania, ponieważ coraz bardziej dotyka nas tzw. zespół deficytu natury (Nature-Deficit Disorder).
Obecnie bardzo wielu ludzi cierpi z powodu przepracowania, zmęczenia, permanentnego stresu, przebodźcowania, uzależnień i chorób. To wszystko sprawia, że są słabi fizycznie i psychicznie. Dzieje się tak, ponieważ są oderwani od swojego naturalnego środowiska, w którym powinni żyć, aby cieszyć się zdrowiem, sprawnością i możliwością harmonijnego rozwoju.
Taki sam los spotyka zwierzęta zamknięte lub urodzone w zoo. Często chorują, są słabe, leniwe, otyłe, bez wigoru…
Czy wiedziałeś, że orki w niewoli żyją najwyżej 30 lat? Jeśli nie interesowałeś się tym tematem, to możesz założyć, że to ich normalna długość życia.
Nic bardziej mylnego…
To właśnie bycie w niewoli jest wyraźnie przyczyną wczesnych zgonów tych biednych stworzeń. W naturze orki mają znacznie dłuższą żywotność. Samce mogą żyć 60-70 lat, samice natomiast 80-100 lat! Tak więc niewola odbiera im wolę życia.
Dodatkowo zwierzęta te w niewoli cierpią na zapadnięcie się płetwy grzbietowej.
Co na to wpływa? Istnieje kilka przyczyn. Głównym powodem jest brak odpowiedniej aktywności fizycznej. W niewoli żyją one w bardzo małych, sztucznych akwenach w porównaniu do ich naturalnego środowiska w oceanie.
SeaWorld of Hurt, strona internetowa prowadzona przez organizację PETA zajmującą się prawami zwierząt, wyjaśnia:
„Wszystkie orki trzymane w niewoli mają zapadnięte płetwy grzbietowe, prawdopodobnie dlatego, że nie mają miejsca do swobodnego pływania. Spędzają dużo czasu unosząc się apatycznie na powierzchni wody i są karmione nienaturalną dietą z rozmrożonych martwych ryb. Ten stan jest powszechny, jednak na wolności rzadko się zdarza i jest oznaką rannej lub niezdrowej orki”.
Czy widząc te ssaki w ogrodzie zoologicznym lub w parku rozrywki pomyślałeś, że zwinięta płetwa to normalne? Prawdopodobnie tak, ponieważ pewne rzeczy po prostu akceptujemy i uważamy za normalne… choć w rzeczywistości takie nie są.
Czy widzisz analogię do naszego, współczesnego życia? Czy widzisz jak środowisko w jakim żyjemy wpływa na nas?
Alejandro Jodorowsky napisał kiedyś „Ptaki urodzone w klatce myślą̨, że latanie to choroba”.
Zaczęliśmy akceptować dolegliwości, które nas trapią, nauczyliśmy się z nimi żyć i bardzo często mówimy, że to jest „normalne”, że „tak już jest”, że „starość” etc. Sami zamknęliśmy się w „ludzkim zoo”… i ponosimy za to konsekwencje. Ale nie musi tak być!
Mamy na to wpływ… na to jakich wyborów dokonujemy i jak tworzymy środowisko, w którym żyjemy, bo to właśnie ono nas kształtuje!
Jesteśmy częścią natury. Jednocześnie nierzadko się od niej oddalamy. Technologia i beton, życie w biegu, dążenie do celu, kariera, ego – wszystko to coraz bardziej oddziela nas od natury i jej dobroczynnego wpływu na nas. Jedyną drogą, by to zmienić jest powrót do korzeni i odnowienie kontaktu z naturą.
Nie wszyscy jednak możemy żyć w naturze, ale możemy nauczyć się żyć bardziej naturalnie.
Nie musisz mieszkać w jaskini lub w leśnym szałasie, możesz zacząć żyć bardziej naturalnie poprzez wprowadzenie odpowiednich nawyków w życiu codziennym.
Chodzi o dekonstrukcję obecnego sposobu życia, który po prostu Ci nie służy. Wprowadź znaczące zmiany w celu poprawy zdrowia emocjonalnego, duchowego, fizycznego i społecznego.
Najprostszy sposób na pogłębienie relacji z przyrodą jest obcowanie z nią.
Zacznij od wprowadzania tych oto rozwiązań:
– oddychaj świadomie – spokojnie, przez nos, przeponowo
– zadbaj o swoje oczy – patrz daleko i szeroko
– ruszaj się na świeżym powietrzu – praktykuj ruch naturalny
– wystawiaj ciało na światło słoneczne
– hartuj organizm ekspozycją na zimno
– zdejmij buty i chodź boso po naturalnym podłożu (uziemianie)
– zażywaj leśnych kąpieli (shinrin-yoku)
– praktykuj uważność (mindfulness)
Powyższe zagadnienia zostaną niebawem szczegółowo opisane na łamach tego bloga, zapraszam więc do lektury 😊
Wprowadzanie nowych nawyków nie jest łatwe, ale zapewniam Cię, że jest tego warte.
Weź odpowiedzialność za swoje zdrowie i zacznij już dziś… a jutro będziesz sobie za to dziękować…
Zatem do dzieła!
Poniżej mała dawka inspiracji…
Wyjdź na spacer do lasu… odsłoń ramiona, tors, plecy… wystaw je na słońce… poczuj ciepło promieni na swojej twarzy… zdejmij buty, stań na ściółce leśnej, poruszaj palcami u stóp… poczuj podłoże… uruchom zmysły… zrelaksuj się… a teraz skup się na spokojnym oddechu przez nos… zauważ jak czyste powietrze wypełnia Twoje nozdrza i wędruje do płuc… spokojny wdech, spokojny wydech… wdech, wydech… zacznij się ruszać… spaceruj, biegaj, skacz, połącz to wszystko… baw się ruchem… może będzie Ci ktoś towarzyszył i np. zagracie we frisbee… Bądź kreatywny 😉 Jak się zmęczysz usiądź wygodnie na mchu, zamknij oczy i wróć do spokojnego oddechu… posłuchaj śpiewu ptaków, poczuj wiatr na swojej skórze… bądź tu i teraz… otwórz oczy i działaj… może w pobliżu będzie jezioro… wskocz do niego i pływaj… daj nura… zobacz, ile wytrzymasz pod wodą… wynurz się i zaczerpnij powierza… poczuj jak bardzo tego potrzebujesz… a teraz ogrzej się w promieniach słońca… zrelaksuj się…
Doświadczyłeś właśnie połączenia z NATURĄ!
Spraw, abyś każdego dnia był bliżej NATURY… bądź kreatorem swojego środowiska, które uczyni Cię najsprawniejszą i najzdrowszą wersją siebie…